A może by tak na Słowację? Ten kraj kojarzy nam się najczęściej z białym szaleństwem w Tatrach, a przecież słowackie miasta kryją wiele unikatowych zabytków. Wystarczy ruszyć kilkadziesiąt kilometrów wgłąb kraju. Czekają na nas piękne świątynie, renesansowe miasteczka i średniowieczne zamki. Kościół św. Elżbiety w Bratysławie Kościół św. Elżbiety w Bratysławie (Bezručova 2) Modrý kostolík czyli po prostu "niebieski kościół" to jedna z najciekawszych (choć często pomijanych) atrakcji stolicy Słowacji. Głównym fundatorem świątyni był cesarz Franciszek Józef I, a kamień węgielny położono w rocznicę śmierci patronki (średniowiecznej księżniczki węgierskiej). Mimo to mieszkańcy miasta powiązali wezwanie z osobą tragicznie zmarłej cesarzowej Elżbiety Bawarskiej zwanej Sissi (zamordowana jedenaście lat wcześniej). Autorem projektu był Ödön Lechner znany z wielu interesujących realizacji w Budapeszcie (między innymi budynek Muzeum Sztuki Stosowanej). W przeciągu czterech lat powstała jednonawowa secesyjna świątynia o charakterystycznym błękitnym odcieniu. Nietypowy kolor zdominował również wnętrze nadając kościołowi wiele lekkości. Wrażenie potęguje również mnogość (charakterystyczna dla tego stylu) ornamentów i piękne błękitne ławki. Kościół został bardzo dobrze wkomponowany w otoczenie, jego architekt rok wcześniej rozpoczął prace nad pobliskim gimnazjum utrzymanym w podobnej stylistyce. Niebieski kościół w Bratysławie Zamek Devin (Devínsky Hrad) Zamek w Devinie zachwyca przede wszystkim malowniczym położeniem. Z ruinami związanych jest wiele legend oraz wielowiekowa historia. Człowiek przebywał tu już w epoce neolitu, a w czasach cesarstwa rzymskiego stacjonował tu niewielki garnizon. Zamek wzniesiono w średniowieczu, zaniedbany w czasach nowożytnych został wysadzony w powietrze przez wojska napoleońskie. Ruiny odegrały ważną rolę w czasach kształtowania się słowackiej świadomości narodowej - to właśnie w tym miejscu Ľudovít Štúr zorganizował jedną z pierwszych wycieczek krajoznawczych. Poza malowniczymi ruinami zamku górnego przetrwały tu również fundamenty kościoła z czasów Wielkich Moraw, pozostałości budowli z czasów rzymskich oraz przystosowane do zwiedzania groty. Devin posiada autobusowe połączenie z Bratysławą oraz przystań promową, na którą zawijają promy wypływające ze słowackiej stolicy. [stan na wrzesień 2019] Najwyższy punkt ruin to platforma widokowa z panoramą ujścia Moravy do Dunaju. Więcej: Zamek Devín - historia, zwiedzanie i informacje praktyczne. Ruiny Zamku Devin pod Bratysławą Stare Miasto w Lewoczy Niewielkie miasteczko położone w północnej części kraju trafiło na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO jako przykład średniowiecznego osadnictwa saksońskiego na terenie Słowacji. Bardzo dobrze zachowany układ urbanistyczny oraz liczne zabytkowe budowle nadają miastu interesujący charakter. Większość zabytków skupia się w ścisłym centrum. Zobaczymy tu przede wszystkim gotycki kościół św. Jakuba ze słynnym średniowiecznym ołtarzem wykonanym przez Mistrza Pawła z Lewoczy. Osobie tego wybitnego architekta poświęcone jest muzeum, które wraz z innymi placówkami tworzy tzw. Muzeum Spiskie (SNM-Spišské múzeum). Za wybitne dzieło architektury renesansowej uznawany jest tutejszy ratusz, obok którego zachował się pręgierz w formie tzw. klatki hańby. Warto zajrzeć też do barokowych kościołów minorytów (nowy i stary). Całość opasują dobrze zachowane mury obronne wraz z bramami: Koszycką i Polską. Stare Miasto w Lewoczy Sprawdź co jeszcze zobaczyć w Lewoczy w naszym artykule: Lewocza (Levoča) - atrakcje, zwiedzanie i informacje praktyczne. Zamek Spiski Cicha i senna miejscowość Spiskie Podgrodzie (Spišské Podhradie) (i okolice) posiada tyle zabytków, że mogłaby nimi obdzielić kilka innych miasteczek. Turystów przyciągają najczęściej monumentalne ruiny średniowiecznego zamku, największego w kraju i jednego z największych na świecie. Wzniesiony został w XII wieku, ale archeolodzy twierdzą, że wzgórze na którym się znajduje zamieszkane było znacznie wcześniej. Warownia przetrwała najazd mongolski oraz atak kuruców. Straciła na znaczeniu wraz z upowszechnieniem się prochu, a po pożarze w XVIII wieku została opuszczona. Widok na Zamek Spiski Świetnie widoczne nawet z dużej odległości zamczysko zwiedza się dziś z audioprzewodnikami (również w języku polskim). Turysta podczas przejścia przez zamek niski, średni i wysoki wysłucha opowieści o architekturze i historii budowli oraz zapozna się z licznymi legendami związanymi z tym miejscem. Uwaga! Będąc w Spiskim Podgrodziu wybierzcie się koniecznie do dzielnicy Spiska Kapituła gdzie będziecie mogli zobaczyć średniowieczną katedrę i otaczające ją kanonie. Te bardzo ciekawe obiekty są często pomijane przez turystów, którzy zwiedzanie kończą na zamku. Więcej: Zamek Spiski - zwiedzanie i informacje praktyczne. Zamek Spiski Kościół artykularny w Kieżmarku Nazwa tej świątyni pochodzi od dwóch artykułów z kodeksu zatwierdzonego przez cesarza Leopolda I w 1681 roku. Umożliwiały one budowę (pod pewnymi warunkami) świątyń protestanckich. Do naszych czasów przetrwało pięć takich kościołów, z których trzy wpisano na listę UNESCO. Jednym z nich jest właśnie kościół z Kieżmarku. Na jego budowę składały się gminy ewangelickie z całej Europy, stąd możliwe było szybkie zakończenie prac. Korpus świątyni powstał z drewna bez użycia nawet jednego gwoździa. W przeciwieństwie do kalwinów luteranie chętnie ozdabiali swoje świątynie obrazami, dlatego też dziś możemy zachwycać się malowanym wnętrzem zabytku. Tuż obok wznosi się murowany nowy kościół ewangelicki gdzie możemy zobaczyć mauzoleum Imre Thökölyego. Co ciekawe to właśnie powstanie kuruców (którymi dowodził Thököly) zmusiło cesarza do wydania zgody na budowę protestanckich kościołów. Przeczytaj jeszcze nasz artykuł o tym mieście: Kieżmark - zwiedzanie, atrakcje i informacje praktyczne. Kościół św. Władysława w Spiskim Czwartku (Spišský Štvrtok) Niewielka wioska położona blisko Słowackiego Raju może poszczycić się jednym bardzo interesującym zabytkiem. Gotycki (z elementami romańskimi) kościół św. Władysława przetrwał do naszych czasów w dość dobrym stanie. Wyposażenie pochodzi w przeważającej większości z XVIII i XIX wieku. Nie byłoby więc w tej świątyni nic niezwykłego gdyby nie gotycka kaplica którą w XV wieku "doklejono" do jednej ze ściany. Badacze nie są zgodni co do tego kto ufundował ten zabytek. Początkowo uważano, że wieś miała stać się rodowym mauzoleum Zapolyów, ale ostatecznie rodzina zdecydowała się przenieść siedzibę do Spiskiego Podgrodzia. Jednak w 2002 roku dwie badaczki Maria Novotná i Anna Svetkova doszły do wniosku, że obiekt pochodzi z lat 50. XV wieku czyli z czasów kiedy Spišský Štvrtok nie należał do rodu Zapolya. Ich zdaniem kaplicę wzniósł Juraj (Jerzy) Thurzo. Nie jest również jasne kto był główny architektem. Przez lata zabytek przypisywano Hansowi Puchsbaumowi (jeden z budowniczych katedry wiedeńskiej) jednak obecnie mówi się, że w pracach mógł brać udział Laurenz Spenning (również pracował przy wznoszeniu katedry św. Szczepana w Wiedniu). Jakby jednak nie było piękna kaplica pozostaje jednym z najciekawszych przykładów architektury gotyckiej na Słowacji. Kaplica gotycka w Spiskim Czwartku Zabytkowy rynek w Spiskiej Sobocie (Poprad) Wielu turystów traktuje Poprad jedynie jako miejsce przesiadki na drodze w Tatry. Rzeczywiście, w centrum miasta nie zachowało się zbyt wiele zabytków. Mało kto jednak wie, że na przedmieściach Popradu przetrwała prawdziwa perełka - średniowieczny rynek Spiskiej Soboty. Dawniej to właśnie miasteczko Spiska Sobota (dzięki przywilejom handlowym i dogodnemu położeniu) zdominowało okoliczne wsie. Wszystko zmieniło się w XIX wieku kiedy to linię kolejową z Koszyc podciągnięto do Popradu. Od tego czasu Spiska Sobota zaczęła podupadać. Dzięki temu w centrum dawnego miasteczka zachowało się ponad sześćdziesiąt renesansowych domów, z których część posiada jeszcze gotyckie elementy. W środku elipsoidalnego placu stoi gotycki kościół św. Jerzego z renesansową kampanilą. Całość zamyka kościół ewangelicki z XVIII wieku. Do niedawna kamienice przy placu były zaniedbane i nie wzbudzały zainteresowania turystów jednak od kilku lat powoli odzyskują swój dawny blask. Zabytkowa Spiska Sobota (kampanila) - Poprad, Słowacja Więcej o całym mieście w artykule: Poprad - zwiedzanie, zabytki oraz atrakcje turystyczne. Park Narodowy Tatry Słowackie (Tatranský národný park) Uwaga! Podczas pobytu w słowackich górach trzeba posiadać wykupione wcześniej ubezpieczenie. W przeciwnym wypadku za ewentualną interwencję pogotowia górskiego zapłacimy z własnej kieszeni (a są to sumy sięgające tysięcy euro). Jezioro Szczyrbskie - Slowacja Tatry Słowackie posiadają opinie gór o pustych, łatwych szlakach i niewysokich cenach. Jest to niestety pewien stereotyp, który nie zawsze ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Turystów jest tu wbrew pozorom dużo, ale szlaki są znacznie dłuższe przez co rzadziej niż w Zakopanem natrafiamy na innych górołazów. Ceny rzeczywiście są niższe, ale zasada ta nie tyczy się miejscowości Wysokie Tatry (czyli Szczyrbskie Jezioro, Stary Smokowiec i Tatrzańska Łomnica) gdzie ceny są wygórowane. Zupełnie inaczej jest w przypadku mniej popularnych czy nieco bardziej oddalonych miasteczek czy wsi. Mimo wszystko warto przyjechać w Tatry Słowackie - znajdziemy tu malownicze stawy, trudne i wymagające szlaki, piękne doliny. Okoliczne miejscowości mogą stać się świetną bazą wypadową do zwiedzania takich miasteczek jak Poprad, Kieżmark a nawet Stara Lubowla. Po trudach górskiej wędrówki będziemy mogli wypocząć w Aquaparku Tatralandia czy w AquaCity Poprad. Widok na Tatry z dworca w Popradzie Park Narodowy Słowacki Raj (Národný park Slovenský raj) Słowacki Raj to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc na terenie całego kraju. Nie ma się co dziwić, świetnie wytyczone szlaki o różnym stopniu trudności prowadzą turystów po drabinach, równoważniach, przez wąwozy i nad wodami rwącej rzeki. W samym centrum współczesnego parku narodowego mieścił się niegdyś średniowieczny klasztor (według legend to od niego pochodzi nazwa całego obszaru), dziś po tamtych zabudowaniach pozostały jedynie malowniczo położone ruiny. Drewniane kładki w wąwozie Sucha Bela (Słowacki Raj) W południowej części obszaru chronionego można w sezonie turystycznym wejść do Dobszyńskiej Jaskini Lodowej - jednej z nielicznych tego typu jaskiń w tej części Europy. Większość turystów decyduje się na marsz przez Przełom Hornadu i Suchą Belę. Mniej znana (a dzięki temu mniej zatłoczona) jest miejscowość Dedinky położona nad niewielkim jeziorkiem oferująca możliwość wejścia na szlaki od południowej strony rezerwatu. Więcej: Słowacki Raj (Slovenský raj) - zwiedzanie, atrakcje i informacje praktyczne.Jeśli jedziecie w Tatry Słowackie - koniecznie zainstalujcie. Pobierz aplikację. MAPA TURYSTYCZNA. Najpopularniejsza wśród turystów - dostępna w wersji płatnej i bezpłatnej. Pozwala na planowanie trasy, wyświetla jej przebieg, czasy przejść i profil wysokościowy. Wskazuje aktualną pozycję na szlaku.
Dnia 14 lipca 2012, Kategoria: Góry 2 komentarze Większości turystów Tatry kojarzą się z Giewontem, Rysami oraz przede wszystkim Zakopanem. To właśnie do niego ściąga ich ogromna liczba, szukając tutaj różnorodnych rozrywek oraz miejsca noclegowego na spędzenie swojego wolnego czasu w górach. Podhale to jednak nie tylko i wyłącznie Zakopane i jego najbliższe okolice. W okolicach tego jednego z najbardziej urodziwych pasm górskich leżących na terenie naszego kraju znajdziemy także wiele pomniejszych miasteczek oraz miejscowości, których oferta turystyczna jest równie atrakcyjna, a ceny będą zdecydowanie mniejsze. Jest to bardzo dobra alternatywa szczególnie dla tych, których drażnić może całodniowy huk oraz hałas głównych arterii Zakopanego zalewanych przez tysiące turystów praktycznie w przeciągu całego roku. Atrakcje w Zakopanem to nie wszystko co możemy zobaczyć w polskich górach. Warto zainteresować się między innymi ofertą Białki i Bukowiny Tatrzańskiej, Białego Dunajca, Niedzicy, Poronina, czy też Czarnej Góry. Wszystkie z nich zagwarantują Ci obecność na miejscu dosyć sporej bazy noclegowej i zaplecza gastronomicznego, a oprócz tego znajdują się bardzo blisko najwyższych szczytów i dziewiczych, tatrzańskich terenów. Następnym razem kiedy będziesz wybierać się w Tatry warto więc pomyśleć nad alternatywą dla Zakopanego, które z pewnością jest jednym z najpiękniejszych i najbardziej tętniących miast w polskich górach, z drugiej jednak strony należy także do jednych z najbardziej zakorkowanych i przepełnionych turystami. Jeśli zależy Ci na wypoczynku w spokoju i ciszy postaw na jedną z miejscowości, które wymieniono powyżej.
1. Tatry polskie czy Tatry słowackie. Tatry to górski łańcuch na granicy Polski i Słowacji, będący częścią Karpat. Są jednymi z najbardziej rozpoznawalnych i chętnie odwiedzanych gór w Polsce. Majestatyczne wierzchołki, malownicze doliny i unikatowa fauna i flora przyciągają turystów z całego świata.
Tatry to przepiękne góry, które co roku przyciągają sporo turystów. To jedyne pasmo o charakterze wysokogórskim w naszej części kontynentu. Są unikalne, cudowne i naprawdę można się w nich zakochać. Pasmo zajmuje stosunkowo niewielką powierzchnię, a Tatry słowackie to niemal 80% jego terytorium. Dzielą się na Tatry Bielskie, Wysokie i Zachodnie. My opiszemy propozycje pieszych wycieczek w Tatrach Bielskich i Wysokich. W przeciwieństwie do polskiej strony Tatry słowackie są bardziej odludne i dzikie. Kilometrowo jest ich więcej, co sprawia, że turyści się bardziej po nich rozchodzą. Tych też jest ilościowo mniej niż po polskiej stronie. Szlakami na Słowacji zarządza TANAP, czyli słowacki odpowiednik Tatrzańskiego Parku Narodowego. Wstęp jest tam bezpłatny. Jednak w przeciwieństwie do naszego kraju, płatne są wszelkie akcje ratownicze. Koniecznie miejcie wykupione ubezpieczenie wybierając się na wycieczkę. Ze względu na ochronę przyrody, Tatry słowackie są zamknięte powyżej schronisk na okres zimowy od do Nie dotyczy to schroniska Chata pod Rysami, ponieważ jest ono zamknięte zimie, tak samo jak szlaki do niego prowadzące. Oto nasze propozycje najciekawszych według nas tras w Tatrach słowackich, wraz z mapkami i zdjęciami ze szlaków, zaczynając od że czasy przejść są orientacyjne dlatego sami musicie ocenić własne możliwości. Trasa 1 - Wejście na Krywań Krywań to narodowa góra Słowaków. Mierzy 2494 m To czyni ją drugim pod względem wysokości po Rysach szczytem możliwym do zdobycia znakowanym szlakiem. Krywań niewątpliwie jest jednym z najbardziej charakterystycznych szczytów. Góra swoją nazwę zawdzięcza wierzchołkowi, ponieważ jest on zakrzywiony w charakterystyczny trasę zaczynamy przy Parkingu Tri Studničky, kierujemy się na wschód dość płaskim czerwonym szlakiem, wzdłuż zbocza Krywania. Dochodzimy nad Jamske Pleso, do rozejścia szlaków. Wybieramy trasę koloru niebieskiego, jednostajnie wznoszącą się ku wierzchołkowi. W końcu dochodzimy do skrzyżowania szlaków pod szczytem. Dalej, do samego szczytu, trasa jest już coraz bardziej stroma i skalista. Zejście proponujemy szlakiem zielonym. Krótszym chociaż o wiele bardziej stromym. Zamykamy w ten sposób pętlę, kończąc naszą wycieczkę. Na trasie nie ma sztucznych zabezpieczeń. Miejscami występują ekspozycje i trudności skalne, jednak dopiero powyżej rozejścia szlaków. Jest to droga z przewyższeniem niemal 1400 m. Trasa 2 - Dookoła Soliska Wycieczka z malowniczego Szczyrbskiego Jeziora. Najwyżej położonej miejscowości w Tatrach, która zimą zamienia się w popularny ośrodek narciarski. Nasza propozycja to obejście i zdobycie Przedniego Soliska (2117 m Wychodzimy znad jeziora podziwiając przepiękną panoramę gór. Kierujemy się żółtym szlakiem prowadzącym nad niewielkimi jeziorkami w Dolinie Młynickiej. Po drodze mijamy miejsce katastrofy śmigłowca z 1979 roku, w dolinie nadal znajdują się szczątki maszyny. Przechodzimy przez Bystrą Ławkę (2300 skąd poza szlakiem łatwo można zdobyć Furkotski Szczyt i Hruby Wierch. Za przełęczą trzymamy się dalej żółtego szlaku aż do skrzyżowania z niebieskim, gdzie odbijamy w kierunku Chaty pod Soliskiem. Stamtąd już tylko kawałek dzieli nas od zdobycia Przedniego Soliska. Schodzimy wzdłuż stoku narciarskiego prosto nad jezioro kończąc trasę. Trasa 3 - Na Koprowy Wierch Koprowy Wierch ( 2363 m leży tuż obok granicy polskiej. Jest doskonale widoczny z Wrót Chałubińskiego i Mięguszowieckiej Przełęczy Pod Chłopkiem. To jeden z najwyższych (piąty w kolejności) szczytów do zdobycia znakowanym szlakiem w Tatrach. Proponujemy na Koprowy Wierch wyjść z parkingu przy drodze do Popradzkiego Stawu. Parking jest oczywiście płatny. Początkowo trasa wiedzie przez asfaltową drogę wznoszącą się dość jednostajnie. Dojdziemy nią do schroniska, gdzie możemy odpocząć nad wodą, zjeść, napić się piwka lub Kofoli. Następnie kierujemy się niebieskim szlakiem, odbijając później czerwonym w kierunku szczytu. Końcówka ma miejscami ekspozycje i niewielkie trudności skalne. Mimo tego brak jest tu sztucznych zabezpieczeń. Wracamy tą samą drogą, ponieważ zrobienie pętli jest znacznie dłuższe. Trasa 4 - Rysy od strony słowackiej. Rysy to najwyższy szczyt w Tatrach możliwy do zdobycia znakowanym szlakiem. Góra ma trzy wierzchołki, z czego najwyższy ma 2503 m Jeden z nich jest także najwyższym punktem w Polsce (2499 m Dlatego jest jednym z popularniejszych celów górskich Polaków. Nasza propozycja w znacznej części pokrywa się z trasą nr 3, tak jak poprzednio idziemy przez Popradzki Staw. Dopiero nad Żabim Potokiem odbijamy na czerwony szlak. Zaczynamy piąć się w górę, przechodząc obok Żabich Stawów. Po drodze mijamy sporo sztucznych ułatwień w postaci klamer, łańcuchów oraz pomostów. Na samej górze musimy liczyć się ze sporą ekspozycją. Idąc na Rysy, warto odwiedzić najwyżej położone schronisko w Tatrach. Chata pod Rysami czynna jest od połowy czerwca do końca października. Obok znajduje się słynna sławojka z prawdopodobnie najlepszym widokiem w Tatrach. Wracamy w ten sam sposób. Trasa 5 - Na Sławkowski i Małą Wysoką Dwudniowa propozycja wycieczki z noclegiem w Zbójnickiej Chacie. W tym czasie wchodzimy na szczyty numer 3 i 4 na liście najwyższych możliwych do zdobycia znakowanym szlakiem. Wycieczkę zaczynamy w urokliwym miasteczku Stary Smokowiec, w której polecamy knajpkę Koliba Kamzik ponieważ dostaniecie tam bardzo smaczne, typowo słowackie jedzenie. Do Smokowca możemy dostać się samochodem, podobnie jak w całej okolicy, parkowanie jest tutaj na ogół płatne. Jednak darmowy parking znajduje się za kościołem. Kiedyś podczas jednej weekendowej wyrypy spaliśmy tam przy samochodach, przed porannym wyjściem – była to idealna miejscówka. Można także podobnie, jak do wielu podtatrzańskich miejscowości na Słowacji dojechać tu Elektriczką. Dzień 1 Wychodzimy niebieskim szlakiem, prowadzącym aż na sam Sławkowski Szczyt (2452 m Droga jest dość monotonna, bez trudności technicznych, ale zapewnia bardzo ładne widoki. Jest to jedno z największych podejść w Tatrach – ponad 1400 m przewyższenia. Legenda głosi, że niegdyś Sławkowski był najwyższym szczytem Tatr i osiągał wysokość ponad 2700 m, ale rozpadł się w wyniku trzęsienia ziemi. Schodzimy tym samym szlakiem i kierujemy się w stronę Hrebienoka. Ze Smokowca do Hrebienoka kursuje też kolejka, którą mniej zapaleni piechurzy mogą podjechać skracając sobie drogę. Następnie kolejno czerwonym i niebieskim szlakiem dochodzimy do miejsca noclegu – schroniska Zbójnicka Chata kończąc w ten sposób dzień. Trasa jest łatwa, chociaż w dwóch miejscach zupełnie niepotrzebnie ubezpieczona łańcuchami. Dla tych, którzy nie zarezerwowali miejsc, nocleg jest dostępny na glebie za opłatą, można też spać na zewnątrz na ziemi lub na ławce. Na tą opcję zdecydował się kiedyś Bartek. Potrzebny jest ciepły śpiwór ponieważ schronisko leży na wysokości niemal 2000 metrów, Noce bywają zimne nawet latem. Za to po przebudzeniu będziecie mieć zagwarantowany niesamowity widok na okoliczne szczyty. Dzień 2 Wychodzimy dalej niebieskim szlakiem, pnąc się coraz bardziej pod górę na Polski Grzebień. Stamtąd wchodzimy na Małą Wysoką (2429 m Schodzimy z powrotem do Smokowca przez Śląski Dom. Trasa 6 - Czerwona Ławka Zaczynamy ponownie ze Smokowca. Inaczej niż poprzednio, kierujemy się tym razem bezpośrednio na Hrebienok. Mijając górną stację kolei, w niedalekim czasie dojdziemy do kameralnego schroniska – Chata Zamkowskiego. Następnie idziemy dalej zielonym szlakiem w stronę Chaty Teryho. Odcinek bezpośrednio przed schroniskiem jest niewątpliwie jednym z najbardziej męczącym podejść, jakie pamiętam z tatrzańskich wypraw. Schronisko to jest najwyżej położonym całorocznym obiektem tego typu w Tatrach. Z pewnoscią jest tez jednym z najładniej położonych. Znajduje się nad malowniczymi stawami i otoczone jest masywnymi szczytami. Z Chaty Teryho już niedaleko do Czerwonej Ławki (2352 m jest to odcinek uznawany za najtrudniejszy szlak na Słowacji. Z pewnością jest to uzasadnione, wiedzie on niemal pionowo do góry, uzbrojony jest licznymi klamrami i łańcuchami, jest też mocno eksponowany. Zejście do Doliny Staroleśnej jest już zdecydowanie łatwiejsze, prowadzi do wspomnianej wcześniej Zbójnickiej Chaty, skąd schodzimy z powrotem do Smokowca, kończąc naszą wycieczkę. Jest to ciekawa trasa na cały dzień, dla bardziej zaawansowanych. Gwarantuje także przepiękne widoki. Trasa 7 - Lodowa Przełęcz Lodowa Przełęcz (2376 m oddziela Dolinę Jaworową od Doliny Małej Zimnej Wody. Jest jednym z wyżej położonych punktów możliwych do zdobycia znakowanym szlakiem. Proponujemy spacer z Jaworzyny Tatrzańskiej, zielonym szlakiem przez Dolinę Jaworową. Zejście zaś do Chaty Teryho i dalej szlakiem opisanym w punkcie szóstym przez Hrebienok do Smokowca. Dla bardziej zaawansowanych wycieczkę można wydłużyć i z Lodowej Przełęczy udać się na Czerwoną Ławkę. Na zakończenie schodzimy zgodnie z punktem szóstym. Trasa 8 - Jagnięcy Szczyt Jagnięcy Szczyt (2229 m nazwany jest tak ponieważ na szlaku w jego okolicy można spotkaż niezliczone ilości kozic. Moim zdaniem niewątpliwie jest to idealny wybór dla osób, które chciałyby zacząć swoją przygodę z wyższymi partiami Tatr. Uważam tak dlatego, że szlak jest stosunkowo łatwy, ale po drodze są łańcuchy, trochę ekspozycji czy duże przestrzenie. Nie jest się tu jednak rzuconym na głęboką wodę ponieważ te utrudnienia są dość niewielkie i można się z nimi obyć. Szczyt przede wszystkim oferuje fantastyczne widoki na Tatry słowackie. Polecamy trasę z Tatrzańskiej Łomnicy. Miejscowość ta znana jest miłośnikom zimowego szusowania ponieważ znajdują się tu liczne trasy zjazdowe. Obok wyciągów znajduje się duży bezpłatny parking. Z niego wychodzimy zielonym szlakiem obok tras narciarskich aż do Łomnickiego Stawu. Jest tutaj schronisko, w którym można zrobić popas, odpocząć i podziwiać widoki na Spisz. Następnie kierujemy się na Rakuską Przełęcz, z której stromym szlakiem schodzimy do naszym zdaniem najpiękniej położonego schroniska w Tatrach. Więcej o Chacie Przy Zielonym Stawie Kieżmarskim przeczytacie w naszym wpisie. Wychodzimy żółtym szlakiem na Jagnięcy szczyt przez dolinę o tej samej nazwie. Powrót początkowo tą samą trasą a następnie dalej przez dolinę Kieżmarską do Łomnicy, zamykając w ten sposób pętlę. Wycieczka jest dość długa z pewnością na cały dzień. Można ją też podzielić, nocując nad Zielonym Stawem. Trasa 9 - Tatry Bielskie Tatry Bielskie są najmniejsze powierzchniowo z całego pasma, dodatkowo żaden ich szlak nie prowadzi na szczyt. Są jednak świetnym pomysłem na wycieczkę dla początkujących, szlaki są łatwe a oferują fantastyczne widoki na wysokie góry. Nasza propozycja to wyjście z Tatrzańskiej Kotliny zielonym szlakiem przez Chatę Plesnivec, w której można się napić pysznego słowackiego piwka z pięknym widokiem. Następnie kierujemy się przez Dolinę Kieżmarską na Przełęcz pod Kopą. Oddziela ona Tatry Bielskie od Wysokich. Stamtąd schodzimy do opisanego wcześniej schroniska przy Zielonym Stawie Kieżmarskim. Następnie idziemy na dół do przystanku autobusowego przy Kieżmarskiej Białej Wodzie. Te dziewięć propozycji wycieczek, które przedstawiliśmy obejmuje znaczną część szlaków po słowackiej stronie w Tatrach Wysokich i Bielskich. Choć to oczywiście nie wszystkie możliwe do przejścia zakamarki Tatr słowackich. Po przebyciu tych tras zobaczycie zdecydowanie większość tego, co piękne Tatry słowackie mają do zaoferowania. Pamiętajcie, że Tatry to góry wymagające. Dobrze się przygotujcie do każdej wycieczki. Sprawdźcie długości tras, prognozę pogody i swoje możliwości. W szczególności pamiętajcie, że na Słowacji akcje ratunkowe są płatne, zawsze miejcie wykupione dodatkowe ubezpieczenie. To w drogę, nacieszyć oczy pięknymi widokami i poznać Tatry słowackie!
Tatry- szlaki dla początkujących. Nad Stawem Smreczyńskim. Tatry- szlaki dla początkujących. Wąwóz Kraków. Tatry- szlaki dla początkujących. 8. Nad Czarny Staw Gąsienicowy (1628 m n.p.m.) Czarny Staw Gąsienicowy to naszym zdaniem najpiękniej położony staw w całych Tatrach. Wszystko ze względu na otaczające go szczyty.
Łatwo, lekko i na lajcie, czyli po prostu spacerowo. * Dolina Białej Wody - do Polany Biała Woda lub do Polany pod Wysoką Do polecenia zwłaszcza osobom niezmotoryzowanym - wylot Doliny znajduje się tuż przy polsko-słowackiej granicy, można tam dojechać busem kursującym do Palenicy Białczańskiej (parkingu przy szlaku do Morskiego Oka), trzeba tylko uprzedzić kierowcę, że będziemy wysiadać wcześniej - w Łysej Polanie. Dolina dłuuugaśna, warta określenia konkretnego celu. Dosyć niedaleko jej początku (ok. 45 minut marszu) znajduje się bardzo widokowa Polana Biała Woda. Widokowa wyłącznie przy dobrej pogodzie - oferuje wówczas - na odległość - wgląd do samego serca Tatr. Pionowe ściany i wyniosłe szczyty układają się z tej perspektywy w wyborną konstelację. Zimą ( - na wyżej wymienionej Polanie kończy się legalne zwiedzanie Doliny. Latem można iść dalej do Polany pod Wysoką, ale to wyprawa dla ludzi o mocnych nerwach. Trwa bowiem jakieś kolejne 3 godziny, szlak wiedzie wybetonowanym chodnikiem, potem przechodzącym w szeroką ścieżkę, głównie przez las, czasem przez małe polanki. Jeśli komuś odpowiada chodzenie pod górę po lesie - gorąco polecam. We wszystkich innych przypadkach warto się zastanowić, po co się tam idzie. Jeśli tylko na Polanę pod Wysoką, to w sumie szkoda nóg na takie chodzenie (widoki prawdopodobnie były lepsze z Polany Biała Woda) - zwłaszcza, że jeszcze trzeba wrócić! Jeśli z zamiarem dojścia na Polski Grzebień to sprawa ma się już trochę inaczej, ale o tym innym razem, bo to już nie taki spacer. * Dolina Jaworowa do Polany pod Muraniem Widokowa od samego początku, więc dobra na niezbyt długie łażenie. Oferuje pogląd na Łomnicę, Baranie Rogi, Lodowy... - oczywiście również wyłącznie przy dobrej pogodzie. Warto doczłapać się do okolic Polany pod Muraniem (na zdjęciu, jakieś 30 minut marszu). Dalej iść w sumie nie ma po co, chyba że wybieramy się na Lodową Przełęcz (ale to też już taki trochę nie-spacer). Gdyby jednak ktoś poczuł chęć, to więcej informacji i fot ma TUTAJ. Tak więc Jaworowa do Polany pod Muraniem, stamtąd można odbić do Zadnich Koperszadów. Też na spacer. Zimą szlak czynny wyłącznie do Polany pod Muraniem. Mostek przy Polanie pod Muraniem, a widoczna skała to oczywiście Murań * Dolina Białej Wody Kieżmarskiej - do Zielonego Stawu Kieżmarskiego (szlakiem żółtym) Och, tu będę nieobiektywna, bo uwielbiam patrzeć na otoczenie Zielonego Kieżmarskiego na równi z gapieniem się na otoczenie HG. Według mnie trasa szczególnie warta polecenia tak latem jak i zimą. Początkowo las, widoków brak - wyłaniają się stopniowo mniej więcej po przebyciu dwóch trzecich odległości. Cel dość odległy, a spacer dość długi (około 3 godziny), ale za to łagodny, wysokość osiągana powoli, trudności brak. Nad stawem schronisko. I mnogość pięknych szczytów, Jastrzębia Turnia, Kołowy, Czarny, Baranie Rogi... Szczyty ponad Zielonym Stawem Kieżmarskim Schronisko nad Zielonym Stawem A TU link do relacji i zdjęć z zimowego spaceru nad Zielony Kieżmarski i Wielki Biały Staw * A skoro już jesteśmy nad Zielonym Kieżmarskim, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybrać się do Doliny Białych Stawów nad Wielki Biały Staw. Jest to jeziorko otoczone latem gęstą i szumiącą zielenią, bardzo urokliwy i ładny zakątek. Z moich doświadczeń wynika też, że to raczej spokojne miejsce, pozwalające w ciszy nacieszyć się górami. Trudności od Zielonego Stawu brak. Stamtąd albo powrót tą samą drogą, albo niebieskim szlakiem, który po pewnym czasie łączy się z żółtym (w dużej mierze przez las, łatwo). Można też wybrać się dalej na Przełęcz pod Kopą stanowiącą granicę pomiędzy Tatrami Wysokimi a Bielskimi (tam piękne widoki na Jagnięcy, i inne okoliczne szczyty Wysokich), a dalej przez Zadnie Koperszady do Jaworowej - wszystko zależy od tego, czy gdzieś na parkingu czeka pozostawiony samochód, czy też możemy swobodnie poruszać się po górach i wyjść z nich, gdzie nam się podoba. Trasa Zielony-Biały Staw czynna także zimą. * Staw Wielicki Całkiem ładne miejsce mogące stanowić samodzielny cel. Polecam dojście od Tatrzańskich Zrębów szlakiem niebieskim a potem żółtym. Polecam dlatego, że sama tak szłam, ale też dlatego, że można tam na pewno za darmo postawić samochód. Szlak wiedzie najpierw przez teren dawnych wiatrołomów (obecnie bardzo powoli zarastający młodymi drzewami), następnie wchodzi w las. Bez trudności, jedynie dość żmudnie pod górę. Około dwie godziny marszu. Zimą szlak również czynny. * Popradzki Staw Pełen uroku, jednak dość zatłoczony (leży przy niezmiernie popularnej trasie na Rysy). Nie ma co porównywać z tłumami nad naszym Mokiem, ale też ludno i ciasnawo. Do osiągnięcia szlakami czerwonym lub niebieskim ze Szczyrbskiego Jeziora - godzina marszu. Szlak niebieski wiedzie asfaltem, jest czynny także zimą. Szlak czerwony na zimę jest fragmentarycznie zamykany, ale można z niego odbić w szlak zielony. Warto pospacerować wzdłuż linii brzegowej jeziorka. I przy okazji odwiedzić... * Symboliczny Cmentarz Ofiar Tatr pod Osterwą W okresie zimowym zamknięty. Ważne miejsce na mapie Tatr, poświęcone pamięci tych, którzy zostali w nich na zawsze. Pobudzające do zadumy, ale też po prostu piękne - wiele tablic pamiątkowych to prawdziwe dzieła sztuki. Krajobrazowo ciekawy jest widok na oberwane z tej strony posępne ściany link do zdjęć i relacji z Cmentarza * Wodospad Skok w Dolinie Młynickiej Zdaje się, że bardzo popularny pomysł na spędzenie dnia na Słowacji stanowi właśnie spacer pod Wodospad i posiadówka tamże. O ciszy w pogodny dzień raczej należy zapomnieć, ale to ładne miejsce. Szlakiem żółtym ze Szczyrbskiego Jeziora około półtorej godziny łatwym terenem pod górę. Dalej szlak prowadzi na Bystrą Ławkę - nie będę tu opisywać, bo to już nie taki spacer. Jednak śmiało można spróbować wyjść ponad wodospad - nie jest trudno, jedynie trochę emocjonująco, dla większej pewności ruchów są zamontowane łańcuchy. Nad wodospadem jest staw, nie zaszkodzi też trochę przespacerować się wyższymi partiami Doliny Młynickiej, która nad Skokiem dość diametralnie zmienia swój charakter, staje się bardziej wysokogórska i surowa. Dla zaciekawionych TU relacja z Bystrej Ławki i trochę więcej zdjęć z okolic wodospadu. * Magistrala Znakowany na czerwono szlak ciągnący się przez caaaluteńkie Tatry. W większości łatwy - dlatego można go wykorzystać do zaplanowania wycieczki pomiędzy jakimiś dwoma ciekawymi punktami. Ale uwaga - magistrala nie wszędzie jest płaska i banalnie łatwa - np. na zejściu z Rakuskiego Przechodu do Doliny Kieżmarskiej jest dość problemowe miejsce ubezpieczone łańcuchami. Jej fragmenty są także zamykane na czas zimowy. Przy magistrali leży na przykład, u progu Doliny Batyżwowieckiej, niewielki Batyżowiecki Staw. * Dolina Staroleśna Odkryte przeze mnie nie tak dawno tatrzańskie cudo. Najpierw zachwyciła mnie zimą - fotograficzne uzasadnienie TUTAJ. A potem już bez reszty skradła moją tłukącą się po klatce piersiowej pompkę do krwi latem. Daleko i długo, jak to na Słowacji, ale za to przez praktycznie całą drogę ładnie. Łatwo. Jakieś wykrzykniki na mapie niby są, ale nie sugerować się, bo to śmiech na sali. Przeszłam nieprzytomna po dwudziestotrzygodzinnej wyrypie w środku nocy i nawet nie zauważyłam. Jeśli macie pomysły na inne spacerowe (słowackie!) propozycje - dawać w komentarzach. :)
iFZO.